Jantar z mojej wyobraźni.

Jantar z mojej wyobraźni.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Tytuł 2 części powieści o przygodach Jantar

 O tym jak w pocie czoła i trudnych dyskusjach powstał tytuł.
Wieczorem otrzymałam informację o tym, że do rana muszę wymyślić tytuł dla mojej książki. No cóż, to jednak tylko kilka godzin albo aż kilka godzin. Najpierw zaczęłam czytać na głoś ważne punkty wokół, których kręci się akcja 2 części książki.
     - Ale o czym to w ogóle jest? - denerwował się Zbysiorek. - Opowiedz mi !
No i opowiadałam cierpliwie, długo , ze szczegółami. Zaczynałam się już powoli denerwować, bo pomysłów nie było a czas uciekał.
     - Mam, krzyknął - "Jantar i SEM". Sens to miało ale brzmiało beznadziejnie. Potem były różne mniej lub bardziej trafne określenia. Aż w końcu stwierdziłam"
     - A może tajemnica bieguna, tajemniczy biegun?
     - "Jantar i tajemnica biegunów", bo przecież są dwa najważniejsze bieguny północne.
Zadowoleni poszliśmy do łózka ale coś mi nie pasowało, mózg pracował na najwyższych obrotach. Tajemniczy biegun - to takie oklepane jak Harry Potter i ... Leżę i leżę i mam!
                                                  "Jantar i marionetki czasu"

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nie wszyscy są oszustami.

Dziś otwieram sobie pocztę i z ogromną przyjemnością stwierdzam, że otrzymałam od mojego wydawcy pierwsze zestawienie sprzedaży i pierwsze pieniążki zarobione jedynie przez tydzień marca.Moja książka "Jantar i Słońce" wydana została 18 marca 2014 r. przez Wydawnictwo Literackie Białe Pióro. Wydawnictwo pozytywnie zaskoczyło po raz kolejny. Wszyscy Ci, którzy mówią,że wydawnictwa są nieuczciwe, nie płacą autorom, nie wywiązują się z umów, źle trafili. Cieszę się,że ja trafiłam tak dobrze.Gorąco polecam piszącym to małe, ale jakże uczciwe i solidne wydawnictwo.

Zdjęcia kolaż

Zdjęcia kolaż

niedziela, 6 kwietnia 2014

Jantar i Słońce - fragment



Jechali całą noc, najpierw Alex trochę drzemał w fotelu, a Jantar prowadziła auto, potem ją zmienił, żeby mogła trochę odpocząć. Jantar przyjęła z ulgą propozycję odpoczynku. Zamknęła oczy i miała nadzieję, że zaśnie, ale sen nie przychodził, choć oczy szczypały ze zmęczenia a głowa ciążyła niemiłosiernie.
Przed oczami zobaczyła Marcusa machającego do niej ręką, biegającego z latawcem po plaży tuż przed ich domem i śmiejącą się w głos małą dziewczynkę, która aż klaskała z uciechy.
– Mamo, zobacz, jak tatuś świetnie puszcza latawca – roześmiała się głośno Aurora. – Chodź tu do nas, pobawimy się razem.
Samo to wspomnienie wywołało w niej wzruszenie, a łzy same cisnęły się do oczu.
„Po co ja wracałam? Trzeba było tam zostać, powiedzieć Marcusowi prawdę. Na pewno by ją zrozumiał” – perlisty śmiech ich córeczki brzmiał jej w głowie i sprawiał ogromny ból, nie tylko psychiczny, ale także fizyczny. Te myśli nie pozwalały jej zasnąć, a po policzkach zaczęły spływać łzy.
– Co ci jest? Dlaczego płaczesz? – Z rozmyślań wyrwało ją pytanie Alexa.
Otworzyła oczy,